Pierwsze
zetknięcie z edytorem tekstu na zajęciach komputerowych to także
pierwsze spotkanie naszych kursantów z nazwami takimi jak Times New
Roman, Calibri, Verdana czy Arial, czyli nazwami dostępnych w tych
popularnych programach krojów czcionek. Najczęściej rozpoznawaną
jest czcionka Times New Roman, która przez długi czas była
podstawową czcionką w różnych edytorach tekstów. Jej nazwa
pochodzi od tytułu brytyjskiego dziennika The Times, dla którego
została zaprojektowana w 1931 roku. Z kolei nazwa Verdana pochodzi
od angielskiego słowa verdant, oznaczającego
kolor zielony, a czcionka Calibri powstała w 2005 na zlecenie firmy
Microsoft i stała się podstawową czcionką dla pakietu Microsoft
Office począwszy od wersji 2007.
Kiedy
czytamy wyświetlone na ekranie monitora teksty, rzadko zastanawiamy
się nad ich wizualną stroną, interesuje nas przecież przede
wszystkim treść komunikatów. Tymczasem, w ciekawym artykule dla
The New York Times, Errol Morris relacjonuje przebieg eksperymentu, w
którym próbował określić, czy istnieje związek pomiędzy
wyborem kroju czcionki a wiarygodnością tekstu, do napisania
którego ta czcionka została użyta. Morris stwierdza, że czcionką,
która najbardziej skłania do wiary w prawdziwość wyrażonego za
jej pomocą zdania jest czcionka Baskerville, zaprojektowana na długo
przed powstaniem pierwszych komputerów, w roku 1757 i wykorzystywana
między innymi przez Cambridge University Press.
Cały artykuł w
wersji anglojęzycznej:
http://opinionator.blogs.nytimes.com/2012/08/08/hear-all-ye-people-hearken-o-earth/
Okazuje
się, że czcionki potrafią także wzbudzać kontrowersje.
Doskonałym przykładam jest czcionka Comic Sans. Kojarząca się z
pismem niewprawnej dziecięcej ręki, zaprojektowana do stosowania w
nieformalnych dokumentach, wywołała burzę, gdy została użyta
przez badaczy ośrodka naukowo-badawczego CERN do zaprezentowania
wyników eksperymentów przeprowadzonych w poszukiwaniu bozonu
Higgsa. Użycie przez naukowców w prezentacji na konferencji
prasowej tej właśnie czcionki wywołało lawinę internetowych
komentarzy wytykających naukowcom zestawienie poważnych treści z
niepoważnym wyglądem Comic Sans. Wśród wielu Internautów
zasłużyła ona nawet na niechlubne miano „najgłupszej czcionki
świata”.
Czy
słusznie?
Można
dyskutować, czy czcionka Comic Sans zasłużyła na tak krytyczne
opinie, niemniej o znaczeniu wyboru czcionki dla odbioru napisanego
przez nas tekstu warto pamiętać w trakcie ćwiczeń z edytorami
tekstów i przy tworzeniu swoich pierwszych dokumentów.
Anna Bernatowicz